poniedziałek, 23 marca 2015

W co się zaangażowałam

Przygotowania do ślubu okazują się dla mnie wielkim wyzwaniem. Nigdy nie byłam osobą, która lubiła koronki, kwiatki i falbanki.
Na święta Bożego Narodzenia jedyną ozdobą jest choinka, a na Wielkanoc kilka jajek na Święta. Nie potrafię pojąć tego całego szału związanego z ozdobami na każdą okazję. Uważam, że te wszystkie rzeczy to tylko zbędne kurzołapy.

Jeżeli chodzi o ślub to moje odczucia są podobne. Oczywiście marzę o tym by suknia pięknie leżała, makijaż nie spłynął, a mój ukochany patrzył na mnie jak na najfajniejszy prezent.
Jednak jeżeli chodzi o zaproszenia na ślub czy takie pierdołki jak ustrojenie kościoła, albo kwiaty na stole i gustowne serwetki jakoś nie czuję potrzeby zawracania sobie tym głowy.

Jeżeli o mnie chodzi najchętniej wysłała bym maila albo zadzwoniła do zapraszanych osób, kościoła wcale nie stroiła, a serwetki dała białe. Niestety moja mama jest zbulwersowana moją postawą, ona w pełni się zaangażowała, przynosi mi różne próbki i propozycje, pokazuje w necie zdjęcia  bukietów kwiatów i zaproszeń, a mi to nadal obojętne. Uważam, że takich szczegółów nikt nie zapamięta, że kwiaty zwiędną, a zaproszenia za sporą kasę wylądują w śmietniku. Według mnie to zwyczajne wyrzucanie kasy.
 
Są dwie rzeczy jakie mnie zainteresowały oprócz sukienki oczywiście.
Pierwszą jest prośba do gości, żeby zamiast kwiatów przynosili karmę dla psiaków ze schroniska oraz/lub losowanie dużego lotka na chybił trafił. Bukiety kwiatów to strata kasy, a dzięki zebranej karmie dla zwierząt będę mogła przynajmniej uszczęśliwić kilka czworonogów.
Drugą rzeczą w którą zaangażowałam się całym sercem jest znalezienie najlepszego fotografa ślubnego na Śląsku.

Przejrzałam kilka ofert i kilka galerii w internecie i muszę przyznać, że fotografia ślubna różni się mocno od tej, z którą miałam do tej pory styczność. Nie są to już pozowane zdjęcia tylko ślubne reportaże, a zdjęcia plenerowe często są bardzo zabawne czy romantyczne.

Jestem zaskoczona ilością ofert i tym, że większość z nich przypadła mi do gustu. Muszę się poważnie zastanowić zanim podejmę ostateczną decyzję, bo chce móc pokazywać nasze zdjęcia ślubne za kilka lat z dumą, chcę, żeby były wyjątkowe i żeby pokazywały naszą miłość i indywidualne cechy co może być sporym wyzwaniem dla fotografa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz